MiniDisc - zdrowy, chory czy umierający
22 września 2001
Od dłuższego czasu intrygowała mnie rynkowa kondycja formatu Mini Disc. Ciekawość ta została podsycona przez brak informacji. Do roku 1999 włącznie firma Sony (czyli autor i główny promotor MD) corocznie wydawała na wiosnę komunikat prasowy z danymi dotyczącymi sprzedaży urządzeń tego standardu. Jakkolwiek można było mieć pewne zastrzeżenia odnośnie sposobu generacji tych statystyk, to tak czy inaczej komunikaty prasowe Sony zapewniały zgrubną orientację. Ale w roku 2000 komunikat prasowy już się nie pojawił i dane za 1999 rok nie zostały opublikowane. Jak wiadomo natura nie lubi próżni, tak więc zacząłem poszukiwać informacji o sprzedaży MD.
W pierwszej kolejności zwróciłem się do źródła, czyli do Sony Poland. Ani pierwszy e-mail w lutym, ani drugi w marcu, ani długie oczekiwania nie przyniosły spodziewanych owoców. Moja prośba o informację pozostała bez odpowiedzi. Nie sądzę aby globalne statystyki dotyczące standardu MD można uznać za wewnętrzną sprawę firmy, a wręcz przeciwnie, jestem zdania, że producent powinien się czuć zobowiązany do publikacji tego typu danych. Tak więc milczenie Sony Poland sprawiło mi zawód. Brak informacji prowadzi do podejrzeń, że firma nie chce ujawniać niewygodnych dla siebie danych. Podejrzenia takie mają zresztą głębsze uzasadnienie - otóż w ogóle trudno odnaleźć statystyki sprzedaży MD, co bardzo kontrastuje z obfitością danych o rynku sprzętu i nośników CD-R.
Pewne podstawy do przemyśleń dają prognozy z lat ubiegłych i informacje o sprzedaży nośników. Stosowne liczby mogą Państwo znaleźć w publikowanym przez nas wcześniej wywiadzie z Robinem Hamiltonem z firmy Traxdata. W roku 1999 wyprodukowano 177 milionów czystych MD. Na rok 2000 prognozowano 240 milionów, a na rok 2001 przewidywano 307 milionów (tak dla porównania, produkcję płyt CD-R w roku 2000 oszacowano na 3,5 miliarda, a prognozy na rok bieżący mówią o 4,2 miliarda - dane według Magnetic Media Information Services). Warto pamiętać, że większość użytkowanych obecnie odtwarzaczy MD została wyprodukowana w ciągu ostatnich 3-4 lat i zapewne niewiele z nich wycofano z użytku. Przypomnę jeszcze, że według danych Sony produkcja za 1996 miała wynosić 3,5 miliona, za 1997 - 5 milionów, za 1998 - 9,3 miliona. Jak już wspominałem dane za 1999 i 2000 nie były publikowane. Prognoza Sony podana w komunikacie prasowym z wiosny 1999 roku zakładała osiągnięcie pułapu produkcji 20 milionów urządzeń w roku 2001. Wynikało by z tego, że w latach 1999-2000 wielkości produkcji MD powinny mieścić się pomiędzy 10 a 20 milionów. Przy wzroście liniowym mielibyśmy odpowiednio 12,9 mln i 16,5 mln. Te ostatnie liczby to oczywiście tylko spekulacja, ale daje ona wyniki bardzo zbliżone do prognoz Sony publikowanych jeszcze w roku 1998. Wówczas to przewidywano na 1999 rok sprzedaż 6,5 miliona urządzeń w Japonii, 5 milionów w Europie oraz 1 miliona w USA, razem 12,5 miliona. Z kolei na rok 2000 oczekiwano po 8 milionów w Japonii oraz Europie. Przyjmijmy założenie, że MD faktycznie uzyskiwał w latach 1999/2000 tak dobre wyniki sprzedaży jak to wyliczyłem metodą liniowej aproksymacji.
Podane wyżej liczby można wykorzystać do wykonania nieskomplikowanych rachunków i oszacowania liczby zakupionych płyt przypadających na jeden odtwarzacz (przyjmując, że w jako liczbę odtwarzaczy w użytku bierzemy liczbę urządzeń sprzedanych w ciągu ostatnich 4 lat). Okazuje się, że liczba sprzedanych płyt przypadających na jeden odtwarzacz z roku na rok maleje o kilka procent. Może w istocie tak jest, że użytkownicy MD kupują coraz mniej płyt, ale możliwe jest też drugie wytłumaczenie, że sprzedaż urządzeń jest znowu poniżej prognoz (przypomnę, że kilka lat temu mówiło się o produkcji 30 milionów odtwarzaczy MD w roku 2000!).
Łatwo dostępnym obiektem obserwacji jest oferta widoczna na sklepowych półkach. Sony nadal podejmuje działania mające na celu popularyzację MD. Urządzenia te zyskują nowe funkcje jak choćby przedłużony czas nagrania czy możliwości połączenia z komputerami. Właśnie ta ostatnia funkcja to przejaw nowego sposobu myślenia. Podjęto bowiem próbę wykorzystania popularności MP3 dla promocji MiniDiscu. Według analityków jest to posunięcie trafione, które może jeszcze przynieść owoce w przyszłości. A jednak pozostali producenci przejawiają wyjątkowo skromną aktywność jak chodzi o MD i trudno tego faktu nie zauważyć.
Nie przestałem też szukać danych statystycznych i co nieco udało mi się znaleźć. Pierwszy zestaw statystyk dotyczył sprzedaży nagrywarek CD-R (tylko tych do audio, bez sprzętu komputerowego), MD (przenośnych i stacjonarnych) oraz przenośnych odtwarzaczy MP3 w trzech pierwszych kwartałach 2000 roku na rynku amerykańskim. Najwięcej sprzedano egzemplarzy MD, w drugiej kolejności odtwarzaczy MP3, a na trzecim miejscu uplasowały się nagrywarki audio CD-R. Procentowe udziały wyniosły odpowiednio: 37.3%, 33.1% i 29.5%. Jednak statystyka z samych dwóch tylko ostatnich miesięcy (sierpień, wrzesień) była już odmienna. Wyraźną przewagę z ponad 40-procentowym udziałem w rynku uzyskały odtwarzacze MP3.
Druga statystyka jest bardziej aktualna. Według badań NPD Intelect (odpowiednik europejskiego Gfk) w okresie kwiecień 2000 - marzec 2001 sprzedaż MD na rynku amerykańskim była o 17% wyższa niż w okresie poprzednich 12 miesięcy (1999/2000). Jednak sprzedaż z samych tylko 4 pierwszych miesięcy 2001 była aż o 31% niższa niż w analogicznym okresie roku 2000. Przytoczone dane nie obejmują handlu internetowego, co może w pewnym stopniu zniekształcać wyniki na niekorzyść MD.
Jak pokazują dostępne dane, do roku 2000 rynek MD ciągle się powiększał. Analiza produkcji czystych nośników MD oraz dane NPD z rynku amerykańskiego wskazują jednak, że dynamika ta była słabsza od prognozowanej przez Sony w 1998 roku i raczej nie osiągnęła wielkości rzędu 25-30%. Natomiast spadkowy trend zaobserwowany w pierwszych miesiącach bieżącego roku na rynku amerykańskim daje sporo do myślenia. Choć MiniDisc nigdy nie osiągał takich wielkości sprzedaży jakie prognozowała firma Sony, to jednak corocznie odnotowywał pewien wzrost. Po raz pierwszy stało się inaczej. W tej chwili wiara w przyszłość MD zasadza się głównie na tym, że promocja MiniDiscu jako urządzenia współpracującego z komputerem przyniesie powodzenie.
Uważam, że rozstrzygnięcia dotyczące przyszłości MD są bardzo bliskie, zapadną już jesienią. Krótki sezon wzmożonych jesiennych zakupów - czyli najbliższe 3-4 miesiące - da nam definitywną odpowiedź. Chodzi o to czy uda się odwrócić kilkumiesięczny trend spadkowy odnotowany na rynku amerykańskim. Jeśli po podsumowaniu wyników za cały rok 2001 okaże się, że wielkość rynku MD zmalała, to wnioski będą jednoznaczne: próba wykorzystania MP3 do popularyzacji MD się nie powiodła, a standard znalazł się w odwrocie. Zmniejszenie ilości sprzedanych urządzeń o około 30% - tak jak w statystyce za 4 pierwsze miesiące 2001 - byłoby wręcz katastrofą. Nawet mniej drastyczny spadek na poziomie dziesięciu czy kilkunastu procent oznaczałby definitywny początek końca MD. Jeśli uda się odbudować wielkość rynku MD do poziomu z roku 2000 to będzie oznaczało krótkie odroczenie wyroku. Natomiast żeby rzeczywiście zapewnić MD przyszłość na kilka następnych lat trzeba będzie w roku 2001 uzyskać co najmniej kilkunastoprocentowy wzrost sprzedaży tych urządzeń. Tylko w ten sposób można pokazać, że MD jest jeszcze postrzegany przez klientów jako atrakcyjna alternatywa dla pozostałych formatów.
W przypadku osób rozważających zakup odtwarzacza MD minimum przezorności każe poczekać przynajmniej do początku 2002 roku, kiedy poznamy szanse standardu na dalsze przetrwanie. Użytkownicy MD także powinni być czujni. Kiedy sprzedaż MD zacznie maleć, dalszy upadek może nastąpić bardzo szybko, głównie za sprawą konkurencji ze strony MP3. Posiadacze sprzętu MD będą musieli podjąć kilka decyzji: czy przestawić się na inne medium póki jeszcze odtwarzacze są w ogóle zbywalne, czy też wyeksploatować posiadane urządzenia aż do fizycznego zużycia, i czy nie zatroszczyć się o przegranie co cenniejszych nagrań na inny nośnik póki jeszcze jest dostępny odpowiedni sprzęt.
Miłośnikom MD pozostanie jeszcze jeden wariant do wyboru - wyjazd do Japonii, gdzie MiniDisc odniósł autentyczny sukces. Zaś w Polsce nawet duże sklepy na tygodnie liczą odstępy pomiędzy wizytami klientów kupujących płyty MD. (GS)