Grado SR-225
recenzja pierwotnie opublikowana w Magazynie Hi-Fi 4-5/96
Masa:brak danych
Impedancja: 32 omy
Typ: dynamiczne, otwarte
Cena (10/1996): 360 USD
Ogólna koncepcja projektowa jest taka sama we wszystkich słuchawkach Grado Prestige. Zarówno wygląd zewnętrzny jak i konstrukcja są dość podobne. Podany wyżej opis SR-80 w znacznym stopniu dotyczy też SR-225. Firmowa ulotka podaje kilka różnic pomiędzy tańszym a droższym modelem. W SR-225 zastosowano lepszy gatunek miedzi w cewce przetwornika (UHPLC - ultra-high purity long crystal). SR-225 mają też inną membranę i cewkę, co ma przede wszystkim pomóc w uzyskaniu lepszego basu i obszerniejszej sceny. Parowanie przetworników jest jeszcze lepsze niż SR-80. Grado podaje, że tolerancja wynosi tylko 0,05 dB.
Kabel połączeniowy zakończono ćwierć-calowym jackiem i nie ma w komplecie żadnej przejściówki. Najwidoczniej uznano, że tak drogie słuchawki nie są przeznaczone do taniego przenośnego sprzętu i nie muszą być wyposażone w mniejszy wtyk. W razie potrzeby właściciel SR-225 sam musi sobie dokupić odpowiednią przejściówkę pozwalającą podłączyć je do gniazda typu mały jack. A przy podłączeniu do sprzętu z gniazdem ćwierć-calowym uzyskuje się za to bardziej bezpośredni kontakt.
Odsłuchy
Pierwszą cechą która zwróciła moją uwagę przy odsłuchu SR-225 był silny i obfity bas. W przypadku muzyki akustycznej sprawiało to bardzo korzystne wrażenie. Nagrania symfoniczne miały swą basową podstawę i dzięki temu nie brakowało im całościowej potęgi brzmienia. Chwilami, przy niektórych nagraniach rockowych, bas wydawał się nawet trochę nadmiernie rozbudowany i zbyt ciepły. Historia trochę podobna jak z SR-80. Różnice jednak istnieją. Można powiedzieć, że SR-225 oferują dość podobny dźwięk, ale w lepszym wydaniu. Bas jest z reguły dobrze kontrolowany.
Podobnie jak i tańszy krewniak, SR-225 mają tą samą niedoskonałość w ogólnej równowadze tonalnej - lekkie stłumienie średnicy. W tym przypadku efekt ten był sporo subtelniejszy, bez porównań z innymi słuchawkami można by uznać, że wszystko jest w porządku. W SR-225 udało się zachować więcej dźwięczności. Mimo wszystko w tej materii lekką przewagę miały słuchawki Sennheisera HD 540 Ref Gold.
Lepsza niż w SR-80 jest w przypadku SR-225 rozdzielczość szczegółów na średnicy. Instrumenty brzmią bardziej klarownie i przestrzennie.
KK był ogólnie bardzo usatysfakcjonowany z kombinacji SR-225/Audio Alchemy w przypadku rockowej muzyki. Dwa amerykańskie komponenty stworzyły brzmienie pełne iście amerykańskiego rozmachu.
Dobra była też jakość oddania akustyki sal koncertowych. Co prawda tańsze Ergo oferują jeszcze bardziej zaakcentowany pogłos, ale tam odbywa się to w sposób mniej naturalny i okupione jest brakiem równowagi.
Słuchawki recenzujemy rzadziej niż inne rodzaje sprzętu. Dotychczas mieliśmy okazję prezentować produkty kilku firm: AKG, Beyer (w postaci Revoxa), Ergo, Grado, Koss, Pioneer, Sennheiser, Tonsil. Na podstawie tych doświadczeń uważam, że Grado i Sennheiser tworzą wiodącą parę producentów. SR-225 mogą służyć jako jeden z przykładów wysokiej jakości osiągniętej przez Grado. (GS)