Uwaga!

Trwają prace techniczne na witrynie hifi.pl. Dopóki widoczny będzie niniejszy komunikat prosimy:
- nie zamieszczać ogłoszeń na giełdzie
- nie wykonywać żadnych innych czynności związanych z ogłoszeniami

Przewidujemy, że czas trwania prac nie przekroczy 20 minut. W tym czasie można normalnie korzystać z treści zamieszczonych na hifi.pl.

Kiedy niniejszy komunikat zniknie możliwe będzie korzystanie z wszystkich funkcji witryny.

Przepraszamy za wszelkie niedogodności wynikające z prowadzony prac.

Start Pomoc Kontakt Reklama O nas Zaloguj Rejestracja

Witryna hifi.pl wykorzystuje ciasteczka (cookies). Proszę kliknąć aby uzyskać więcej informacji.

Konwencja AES 1992 w Wiedniu

Uwaga audiofila zwykle skupia się na sprzęcie odtwarzającym. Słuchając muzyki w domu korzystamy z gotowych nagrań i nie możemy poprawić ich niedoskonałości, a więc taka postawa jest w pełni zrozumiała. Jakość realizacji ma jednak duży wpływ na nasze wrażenia i ocenę sprzętu. Nawet najlepsza aparatura nie zapewni dobrego dźwięku i wypadnie blado gdy odtworzymy na niej źle nagraną płytę. Analizując problem jeszcze dalej trzeba zwrócić uwagę na jakość instrumentów, które zostały nagrane. Inaczej brzmią bezcenne skrzypce roboty Stradivariego czy Guarneriego, a inaczej współczesne skrzypce seryjnej produkcji. Podobnie sprawa wygląda z innymi instrumentami czy całymi orkiestrami. Przy ocenie wysokich tonów odtwarzanych przez zestaw elektroakustyczny nie bez znaczenia jest jakość talerzy zarejestrowanego zestawu perkusyjnego. Aby naprawdę rzetelnie ocenić sprzęt, trzeba po prostu wiedzieć coś o samych nagraniach.

Załóżmy, że słuchamy znanych i renomowanych artystów, którzy posługują się znakomitymi instrumentami. Czy oznacza to, że posiadamy już wysokiej klasy nagrania? Oczywiście nie, gdyż w tym momencie pojawia się problem wiernej rejestracji i wiernego przeniesienia nagrania na płytę. Jakość muzyki słuchanej w naszym domowym zaciszu jest więc sumą jakości naszej domowej aparatury i jakości sprzętu profesjonalnego użytego podczas rejestracji, miksowania i przygotowania nagrania do wydania na płycie.

Magia trzech D

Spoglądając na płytę kompaktową odnajdziemy informacje w postaci trzyliterowego oznaczenia. Spotykane kombinacje to: AAD, ADD i DDD. Bardzo rzadko spotkać można też kombinację DAD. Litera A oznacza technikę analogową, litera D cyfrową. Pierwsza z trzech liter informuje nas o rodzaju magnetofonu użytego podczas sesji nagraniowej, druga o rodzaju magnetofonu stosowanego w procesie miksowania i edycji, trzecia litera jest zawsze literą D co oznacza, że materiał został przygotowany do wydania na nośniku cyfrowym.

Dużym błędem jest ocena jakości płyty na podstawie w/w trzech literek. Twierdzenie, że płyty DDD są zawsze bardzo dobrze nagrane jest jednym z wielu błędnych mitów. Na rynku istnieje sporo kiepsko zrealizowanych płyt z trzema literami D. Nie oznacza to bynajmniej, że informacja na płycie jest nieprawdziwa. Prawda wygląda tak, że jakość nagrania zależy nie od rodzaju sprzętu (cyfrowy czy analogowy) lecz od jego jakości, kwalifikacji i doświadczenia realizatora oraz akustyki sali koncertowej czy studia, w którym wykonano nagranie. Najlepsza studyjna aparatura analogowa dorównuje cyfrowej pod względem jakości dźwięku.

Cyfrowe studio? Jeszcze nie

Od czasu do czasu zwykły audiofil powinien chyba zajrzeć profesjonalistom przez ramię i zorientować się jak właściwie wygląda postęp w produkcji kupowanych przez nas w sklepach płyt.

Przegląd najnowszych osiągnięć z zakresu techniki studyjnej dała wystawa sprzętu profesjonalnego, która odbyła się w Wiedniu pod koniec marca w ramach 92 konwencji AES. AES - czyli Audio Engineering Society - to światowa organizacja z główną siedzibą w Nowym Jorku. Skupia ona profesjonalistów zajmujących się elektroakustyką i ma ponad 100 członków wspierających. Są nimi takie firmy jak AKG, ATC, B&W, BASF, Celestion, Dolby, Electro-Voice, Fostex, JBL, KEF, Kenwood, Klipsch, Marschall, Nakamichi, Quad, Studer Revox, Sony, Teac, Visaton, Yamaha i wiele innych. Urządzenia profesjonalne wystawiało ok. 200 firm. Wśród nich były firmy bardzo duże, ale też i bardzo małe, prezentujące nieraz jeden rodzaj urządzenia, walczące o wejście na rynek.

Technika cyfrowa zaznaczyła swoją przewagę w zakresie urządzeń do odtwarzania i rejestracji oraz edycji dźwięku. Wśród stołów reżyserskich (duże miksery) przeważały stoły analogowe, które były automatyzowane za pomocą systemów komputerowych. Stoły operujące całkowicie na sygnałach cyfrowych należały do rzadkości. Firma Yamaha prezentowała 8-kanałowy mikser cyfrowy (typowy duży stół analogowy ma co najmniej 40 kanałów). Harmonia Mundi Acustica przedstawiła konsoletę, której liczba cyfrowych kanałów zależała tylko i wyłącznie od zamożności klienta. Stoły cyfrowe są bowiem bardzo drogie i słabo się rozpowszechniają. Ich przewaga nad zautomatyzowanymi stołami analogowymi jest niewielka w stosunku do kosztów.

Większość płyt na których widnieje znak DDD została nagrana na magnetofonie cyfrowym i miksowana na magnetofon cyfrowy za pomocą konsolety analogowej. Nagrania czysto cyfrowe należą więc do rzadkości. Sygnał cyfrowy z magnetofonu jest najczęściej zamieniany na analogowy, miksowany, a następnie po zamianie na postać cyfrową nagrywany na magnetofon cyfrowy. Wymaga to przejścia przez zestaw przetworników cyfrowo-analogowych (C/A) i analogowo-cyfrowych (A/C), co powoduje co najmniej 3 decybelową utratę dynamiki. Spowodowane jest to niedoskonałością konwerterów, zwłaszcza A/C. Wśród magnetofonów wielośladowych wyraźnie zaznaczyła się przewaga magnetofonów cyfrowych. Prezentowano też sporo profesjonalnych magnetofonów standardu DAT. Oferowano również odtwarzacze CD z możliwością nagrywania. Wszystkie one są konstrukcyjnie spokrewnione z opisywanym przez nas pokrótce Marantzem CD-R1.

Były też przykłady całkowitej komputeryzacji studia nagrań. Zamiast olbrzymiego stołu i magnetofonu wielośladowego w studio znajduje się komputer i dyski magnetooptyczne. Na ekranie komputera w każdej chwili można przywołać dowolne elementy regulacyjne a wielośladowy zapis muzyki odbywa się na dyskach magnetooptycznych. Dobrym przykładem może tu być STUDER DYAXIS II czyli Digital Multitrack Audio Workstation, która umożliwia zapis i miksowanie 24 kanałów. System oparty jest o komputer Apple Mackintosh. Systemy te są jednak mało konkurencyjne ze względu na przyzwyczajenia realizatorów, którzy wolą pracować na tradycyjnych stołach gdzie każdy element regulacyjny jest ciągle widoczny i fizycznie istnieje. W systemach komputerowych jest zaś wywoływany na ekran i dopiero wtedy można nim regulować za pomocą myszy lub kursorów.

Wojciech Zająkała

Jeśli mają Państwo uwagi dotyczące tej strony lub zauważyliście na niej błędy, dajcie nam znać.
Aby przekazać swoje uwagi do redakcji proszę
Copyright © 1991-2024 Magazyn Hi-Fi, Gdynia, Poland
logo hifi.pl