Salon Hi-Fi - 1997
Co roku odbywają się różne wystawy audio. W marcu, w Paryżu organizowana jest wystawa, której pełna nazwa w tym roku brzmiała "Le Salon HiFi & Home Cinema".
Po dwóch dniach zwiedzania terenów wystawowych rozmieszczonych w Palais des Congres i Hotelu Concorde, stwierdziłem, że była to najnudniejsza wystawa, jaką kiedykolwiek widziałem. W sobotę rano dokonałem szybkiego rozpoznania (trwającego trzy godziny) w celu przygotowania planu na dwa dni pobytu na Salonie HiFi.
Co się okazało. Na wystawie zabrakło m.in. takiej firmy jak Cabasse, która jeszcze rok temu mogła się poszczycić największym terenem wystawowym. Zabrakło także Elipson, Triangle, Audio Sculpture. Czy konieczny jest jakiś komentarz? Wiele firm miało tylko wystawy statyczne - bez żadnego dźwięku, jak i bez osoby kompetentnej, mogącej udzielić informacji o sprzęcie. Nie wiem czy jest sens wyjazdu do Paryża, aby zobaczyć ustawione gdzieś w zaułku korytarza kolumny B&W lub Celestion za 200 funtów. Dziesięć minut czekałem na podanie mi ceny zestawów B&W Silver Signature 30. Młoda kobieta stojąca przy stoliku z katalogami i kartką "Informacja" (nie pamiętam czy była to blondynka), była w ogóle zdziwiona, że jest jakiś model 30. W przewodniku wystawy znalazłem, iż Roksan jest prezentowany przez dystrybutora Audio Marketing Services. Po udaniu się na stanowisko o numerze PM2/PM8 (według przewodnika), zamiast komponentów z nowej serii Caspian, ujrzałem tylko duży transparent z logo tego brytyjskiego producenta. Dwa duże pokoje przydzielone wystawcom zastałem całkowicie zamknięte. Rok temu na 33 piętrze hotelu Concorde La Fayette odbywała się demonstracja Cello. Prawdopodobnie organizatorzy wystawy nie uporządkowali stanu pomieszczeń na ten rok.
Podobnie jak rok temu wyglądała demonstracja McIntosh i KEF: mały pokój i bałagan w przejściu. Najbardziej znany francuski producent zestawów głośnikowych JMlab nie przygotował żadnej ekspozycji z myślą o audiofilach. Cały pokaz został oparty o demonstrację systemu do kina domowego w dużym pomieszczeniu nie odgrodzonym zupełnie od głównego korytarza. Z zachowania firmy JMlab i po obejrzeniu całej wystawy wnioskuję, iż Salon'97 był głównie nastawiony na zwiedzających zainteresowanych kinem domowym.
Popularna firma YBA prezentowała swe komponenty dokładnie na tym samym terenie co rok temu, czyli w sklepie Presence Audio Conseil (Cour du 51, rue Saint-Louis-en-I'lle). W ogóle nie wystawił się Cairn. Plotki głoszą, iż kilka francuskich marek przystąpiło do bojkotu wystawy. Z drugiej strony, być może rolę odgrywa też koszt wystawienia się. Salon HiFi jest jedną z najdroższych wystaw, zatem małe firmy z niej rezygnują - pieniądze wolą zainwestować w coś innego niż reklama poprzez nudną wystawę. Wiele dużych stanowisk było wynajętych wspólnie przez kilka marek. System dźwiękowy zajmujący dany pokój tworzyły na przykład produkty od trzech producentów.
Po odwiedzeniu Salonu HiFi'97 mam wrażenie, iż rynek czystego High-End we Francji powoli zmierza ku impotencji. Największe tłumy zwiedzających oblegały stanowiska z demonstracjami kina domowego. Duży salon noszący nazwę "Dolby Surround" zawsze gościł u wejścia gigantyczną kolejkę oczekujących na pokaz. W sobotę (pierwszy dzień mej wizyty, a drugi dzień wystawy) straciłem nadzieję na ujrzenie demo Dolby. Udało mi się to dopiero dnia następnego (niedziela) po godzinie 18, czyli już po teoretycznym zamknięciu wystawy. Po wejściu do dużej sali, ujrzałem, iż jest ona podzielona na kilka mniejszych pomieszczeń. W nich z kolei znajdowało się kilka krzeseł, Duży Telewizor, procesor Dolby Surround i tani system zestawów głośnikowych. Jestem wewnętrznie zdruzgotany faktem, iż tak wiele osób miało ochotę ujrzeć fragmenty filmów i usłyszeć dźwięk na tych systemach. Nawet potencjalnie najlepszy system kina domowego (z ogromnymi zestawami Martina Logana) brzmiał problematycznie. Odtwarzany koncert Bruce Springsteena brzmiał bardzo jasno i ostro. Nie potrafię określić, czy odwiedzający Salon HiFi są prawdziwymi reprezentantami francuskiej sceny hifi. Czy też są to tylko fani kina domowego, a prawdziwi audiofile pozostali w domach słuchając komponentów Jadis. Obok urządzeń dźwiękowych wystawiono na Salon HiFi 97 mnóstwo projektorów wizyjnych pochodzących od takich firm jak Barco, Vidikron, Runco etc.
Obok wcześniej umieszczonych na rynku standardów takich jak Dolby Surround, Dolby Pro Logic obecnie jest promowany standard cyfrowy: Dolby Digital (5.1 kanałów dźwiękowych zapisanych cyfrowo). Został on opracowany z myślą o wykorzystaniu nośników DVD w krajach z telewizją NTSC (USA i Japonia). Aktualnie na rynku jest dostępnych ponad 200 tytułów filmów zapisanych na płytach wizyjnych Laser Disc w Dolby Digital. Niestety tytuły te są dostępne jedynie jako NTSC (kodowanie audio AC-3). Płyty gęste z kodowaniem dźwięku Dolby Digital będą się nazywały DVD. DVD z Dolby Digital w późniejszym okresie pojawi się w standardzie PAL, tutaj też dźwięk audio zostanie zakodowany przy pomocy MPEG. Dekoder Dolby Digital został też opracowany jako "software", pracuje on na popularnych procesorach Pentium. Układy scalone Dolby Digital są obecnie produkowane m.in. przez Matsushita, Motorola, Yamaha.
Dolby Surround wkracza też w świat multimediów. Intel opracował softwerową implementację Dolby Pro Logic do wykorzystania w komputerowych systemach multimedialnych.
Jak wiemy Dolby Surround reprodukuje dźwięk za pomocą pięciu kanałów. Teraz możemy uzyskać podobny efekt dźwiękowy korzystając z pary głośników stereofonicznych. Nowy system nazywa się Virtual Dolby Surround. Efekt kanałów dodatkowych (centrum, tył, LP) jest tworzony przez "virtualizer". Dokonuje on operacji na charakterystyce częstotliwościowej i dokonuje przesunięć czasowych dźwięku, tak aby oszukać ludzki mózg, iż dźwięk dobiega z różnych miejsc pokoju. Virtual Dolby jest dedykowane dla użytkowników komputerów multimedialnych i odbiorników TV.
Nigdzie nie udało mi się znaleźć pracującego odtwarzacza DVD. Statycznie swe produkty DVD demonstrowali: Micromega i Meridian. Na stanowisku Micromegi powiedziano mi, że urządzenie znajdzie się w handlu w sierpniu 97. Pioneer tylko w katalogu dla prasy zamieścił informacje o urządzeniach DVD: DVL-9 i DV-7. Pierwszy wymieniony będzie odtwarzać DVD video, LD, CD. Drugi tylko DVD video i CD audio. Ceny wynoszą odpowiednio: 8-9 i 4-5 tysięcy FrF. Specyfikacje techniczne płyt DVD według Pioneera nie odbiegają od przedstawionych w MHF danych o MMCD i SD Aliance.
Jak wspomniałem wcześniej JMlab przygotował jedynie demonstrację w systemie kina domowego - Dolby AC-3. Oparto ją o zestawy głośnikowe Spectral 913.1, Centris K2, Chorus K2, subwoofery SW 32A SWB oraz elektronikę Denon. Głównym przedmiotem demonstracji były fragmenty filmu "Dzień Niepodległości". Z nowościami firmy przeznaczonymi na światowy rynek audio zapoznałem się dopiero, gdy w pokoju prasowym pobrałem tzw. "press kit". Z informacji w nim zawartych wynika, iż dość poważnemu rozszerzeniu uległa budżetowa seria Symbol. Uwagę zwracają przede wszystkim dwa modele podłogowe 12 i 15 wyposażone w głośniki wysokotonowe z miękkimi, wypukłymi kopułkami!
Seria Point Source zawiera w tej chwili tylko zestawy 5.1 w obudowie z naturalnego drewna "anigre". Także w tej wersji obudowy są dostępne zestawy Megane Carat. Modele Daline 3.1 i 6.1 aktualnie występują w wykończeniu obudowy "auburn". Linia Opal została poszerzona o dwa zestawy podłogowe 802 i 808 Limited Edition. Zestawy wyposażono w głośniki z membranami polikevlarowymi. Wykończenie wykonano w okleinie palisandrowej.
Na Salonie HiFi znajdowało się mnóstwo stanowisk z wydawnictwami płytowymi. Były to przede wszystkim płyty CD audiofilskie. Największą popularnością cieszyły się nagrania z wytwórni Chesky Records. Przede wszystkim widoczne były płyty królowej audiofili Sary K. Wydawnictwa składankowe dostępne były w cenach kilkudziesięciu franków. Całkiem duże stanowisko wynajął niemiecki dystrybutor wytworni Chesky - In Akustik. W ofercie posiadał on także własne płyty Inak. Bardzo dużo osób spędzało swój czas na Salonie HiFi w pomieszczeniach, w których odbywała się sprzedaż wizyjnych płyt laserowych LD. Płyty LP "180 gramów" były sprzedawane w cenach bardzo zaporowych: 300 - 550 FrF. Płyty CD Mobile Fidelity kosztowały 290 FrF. Poniżej 200 FrF były oferowane płyty z Sheffield, Reference Recording. Wybór tytułów był całkiem interesujący. Tyle o software, gdyż sam osobiście zaprzestałem kupowania wydawnictw audiofilskich, z uwagi na wątpliwy stosunek wartości artystycznej płyty do jej ceny.
Zgodnie z przyjętymi obyczajami przy pisaniu reportaży z wystaw hi-fi wspomnę o najlepiej i najgorzej brzmiących systemach na Salonie'97. Wiadomo, że jest to osąd skrajnie subiektywny, obarczony błędami wynikającymi z złej akustyki pomieszczeń demonstracyjnych, warunków odsłuchu i jego czasu trwania. Ale skoro audiofile kierują się przy zakupach tym co słyszą w trakcie demo w sklepie, to warto też pokusić się o opis zjawisk dźwiękowych zasłyszanych w końcu na bardzo ważnej wystawie o randze międzynarodowej. Na Salonie HiFi systemom high-end towarzyszyło umiarkowane zainteresowanie. Przy odrobinie cierpliwości i sprytu można było zająć całkiem dogodne miejsca odsluchowe.
Najbardziej podobała mi się prezentacja zorganizowana przez grupę Vecteur Product. VP jest aktualnie dystrybutorem Marka Levinsona i Leedh na Francję. Połączenie zestawów Leedh Ica i elektroniki Levinson dało bardzo satysfakcjonujący rezultat. Siedząc nie tylko w "centrum stereo" uwagę zwracała bardzo poprawna barwa brzmienia. Odsłuch dźwiękowy miał miejsce w ogromnej sali, odbywały się w niej dwie demonstracje na zmianę. Leedh do tej pory znany z zestawów Nazca, do oferty wprowadził mniejszy model na podstawki o nazwie Ica. Ica jest zestawem dwudrożnym wyposażonym w owalny, piezoelektryczny głośnik wysokotonowy Audax. Głośnik niskośredniotonowy to najnowszy produkt, pochodzący także od Audax. Głośnik ten został mi pokazany przez głównego projektanta firmy Audax pana Gillesa Milot. Parę głośników z zestawów Ica pan Milot wyjmował z pudełek do oględzin ewentualnym zainteresowanym. Membrana głośnika niskośredniotonowego jest wykonana z super lekkiego kompozytu: ceramiki, włókna szklanego - wzmocnionego matrycą (siateczką) z plecionki miedzianej. Gilles Milot objaśnił też, iż układ magnetyczny jest bardzo liniowy, zminimalizowano w nim prądy wirowe. Propagacja dźwięku w materiale membrany wynosi 9000 m/s. Głośnik ma charakterystykę płaską do 8 kHz. Rezonanse membrany występują powyżej 9 kHz. Rezonans mechaniczny - 35 Hz. Oprócz bardzo dużego magnesu w stosunku do średnicy membrany, zadziwiające jest zawieszenie. Jest ono podwójne. Membrana jest przyklejona do zawieszenia, które ma kształt powierzchni torusa. Zatem wypukłe obrzeże zawieszenia jest widoczne z obu stron membrany. Muszę przyznać, że był to najbardziej "kosmiczny" głośnik jaki ostatnio widziałem. Więcej informacji na temat tego głośnika nie uzyskałem, gdyż jest to nowość i szczegółowy katalog danych znajduje się w opracowaniu.
Wracam do zestawów Leedh. Słyszałem o bardzo silnych powiązaniach Leedh i Audaxa. Nie chodzi tu tylko o wykorzystywanie głośników. Ponoć projekty akustyczne także są wykonywane przez inżynierów Audax. Jaka filozofia przyświeca firmie Leedh. Leedh pragnie, aby zestawy Nazca i Ica chociaż w pewnym stopniu zastąpiły w mieszkaniach stare fortepiany. W końcu zestawy te są pokryte wysokiej jakości lakierem fortepianowym. Leedh część swych zestawów sprzedaje poprzez współpracę z projektantami wnętrz. Słyszałem także, że najwięcej zestawów głośnikowych Nazca jest sprzedawanych do Japonii, drugie miejsce na liście importu zajmuje ... Republika Czeska. Zestawy Leedh były zasilane w trakcie Salonu HiFi z nowych wzmacniaczy mocy (monobloków) Mark Levinson 33H (half) - kosztujących okrągłe 100k FrF. Źródłem był system CD: transport/DAC 30.5 i 31.5. Wystawiono także tańsze komponenty CD Levinsona 36 i 37 oraz pierwszy zintegrowany odtwarzacz CD No.39. Odtwarzacz Levinsona 39 łączy w sobie elementy transportu 37, przetwornika C/A 36. Posiada on także możliwość regulacji poziomu sygnału wyjściowego. Regulację oparto o układy zaczerpnięte z przedwzmacniaczy 38 i 38S. Cena No.39 we Francji wynosi 60 tysięcy FrF.
Na stanowisku Vecteur Product wystawiono także komponenty sygnowane przez Pierra Lurne - Audiomeca: transport Mephisto i DAC Ambrosia oraz "klocki voodoo" - Shakti. Najbardziej szokujące wizualnie były nowe wzmacniacze mocy firmowane jako Vecteur. Nie przypominały one w ogóle produktu audio - obudowa była polakierowana na biały kolor (przypominało to trochę porcelanę), krawędzie zaś silnie zaokrąglono. Grupa Vecteur jest też dystrybutorem amerykańskiego okablowania Straight Wire. Przypomina ono z zewnątrz (wygląd koszulek izolacyjnych) inne kable z USA - Wire World. Straight Wire pakuje swe kable w kartony z przezroczystej folii zwijając je w kształt klucza wiolinowego, zaś Wire World w nutkę. Okablowanie Straight Wire jest wykonywane jako przewodniki koncentryczne. Na stanowisku przez pewien krótki okres przebywał szef Straight Wire - Steven Hill. Na pytanie, czy przymierza się do uruchomienia dystrybucji w Polsce - powiedział mi, iż kable Straight Wire świetnie się sprzedają w Rosji. Ceny najdroższych zestawów kabli nie są przerażające: interkonekt Crescendo kosztuje 7 tysięcy, kable głośnikowe (2*3m) Black Silc - 13 tysięcy Franków. Na Salon HiFI 97 nie zabrakło high-end okablowania: Fadel, MIT, Audioquest i klasy średniej: Supra, Bandridge. W drodze powrotnej do Polski zatrzymałem się w Berlinie, gdzie miałem okazję przechodzić obok sklepu High End Studio am Tempelhof (pisałem o nim kiedyś w MHF). Na wystawie leżało (w odległości ponad 1 m od szyb) najdroższe okablowanie jakie widziałem w życiu. "Welt Beste" pochodziło od NBS. Ceny: kabel głośnikowy (połączenie jednokablowe, 3 m) - 42, interkonekt -20, kabel sieciowy - 6. Ceny są podane w tysiącach DM. Oczywiście NBS był też obecny na wystawie w Paryżu.
Najciekawszym debiutem wystawy w niskim sektorze cenowym były brytyjskie wzmacniacze pochodzące ze stosunkowo mało znanej firmy, mającej swą siedzibę w Clacton on Sea - LFD. Dwa produkty LFD zostały wystawione tylko do oglądania w małej kabinie przez francuskiego dystrybutora Kelesys Distribution. Na stanowisku był też obecny przedstawiciel dystrybucji z UK - May Audio Marketing. Do tej pory LFD było na wyspach firmą znaną głównie ze znakomitej jakości przedwzmacniaczy gramofonowych. LFD aktualnie wkracza na gorący sektor rynku, czyli magiczne 500 funtów (do tej pory LFD produkowało głównie urządzenia droższe niż 1000 funtów: wzmacniacze mocy, przetwornik C/A). Nowa seria LFD nazywa się Mistral i zawiera serię wzmacniaczy: Integrated, Phonostage, Linestage, Powerstage. Każdy komponent kosztuje owe 500 funtów. Za kilka miesięcy ma wejść też do oferty odtwarzacz kompaktowy. W urządzeniach Mistral uwagę zwraca minimalizm i prostota konstrukcji, zarówno układy elektroniczne jak i wyposażenie są bardzo purystyczne. Ścianki czołowe urządzeń są wykonane z niemagnetycznej, polerowanej stali. Wzmacniacze nie posiadają regulacji barwy dźwięku i balansu. Integrated i Powerstage posiada stopień wyjściowy na tranzystorach MosFet dający moc wyjściową 50 W. Radzę Państwu nie przegapić tych urządzeń, ponoć brzmią tak dobrze jak wyglądają (według źródeł niezaleznych).
Obok LFD, UK było prezentowane przez innych wytwórców taniego hifi. Wzmacniacze swe wystawił Creek. Niestety tak jak w przypadku B&W, informacji udzielała miła pani z UK, tzn. nie dowiedziałem się nic o tych konstrukcjach, obiecano mi przesłanie katalogu. Bardzo obszerną ofertę zaprezentowała także firma Musical Fidelity. Ostatnio MF odniosło sukces komercyjny dzięki urządzeniu do poprawy barwy dźwięku w kształcie puszki - X 10D. Po lampowym korektorze barwy, mamy od MF kilka innych magicznych puszek: X Cans (wzmacniacz sluchawkowy), X Tone (regulator: bass, treble). Oraz X Dac, X pre, X PSU. Wszystkie urządzenia wystawione w Paryżu miały do ścianki przedniej przyklejone nalepki z flagą UK.
Na uboczu nie pozostała także firma Mission. Po serii Cyrus, do oferty wprowadzono wzmacniacz zintegrowany o nazwie Straight Line. Jest on zapakowany w identyczną obudowę jak seria Cyrus (wąskie i głębokie pudełka). We wzmacniaczu Straight Line wybór źródła i regulacja poziomu jest realizowana mechanicznie - dwoma pokrętłami. Cena Straight Line powinna oscylować w pobliżu 300 - 400 funtów.
Do francuskich debiutów wystawy zaliczyłbym dwie zupełnie nieznane firmy Helios i Siemel. Siemel należy do wyższego przedziału cenowego, produkty (wzmacniacze) były prezentowane w pomieszczeniu wraz z zestawami glośnikowymi Visaton. Oferta Helios obejmuje trzy odtwarzacze CD w cenach od 6 do 10 tysięcy franków. Wspomniane zestawy głośnikowe Visaton są sprzedawane jako kit o nazwie VOX 250. Jest to konstrukcja podłogowa, na ściance czołowej pracuje zestaw głośników w konfiguracji D'Appollito, na bocznej zaś umieszczono głośnik basowy. Cena VOX 250 wynosi 8 tysięcy FrF, gotowy zestaw wraz z obudową - 20 tysięcy FrF.
Czy jakiś pokój odsłuchowy wywarł na mnie szczególne wrażenie. Owszem. Spektakularnie wyglądało pomieszczenie odsłuchowe dystrybucji HiFi Station 2001. Zajmuje się ona głównie ekstremalnie drogim high-endem. Jego trzonem są szwajcarskie produkty Goldmund. HiFi Station 2001 prowadzi też sprzedaż we Francji zestawu głośnikowego JMlab Grande Utopia. W bardzo obszernym pokoju odsłuch odbywał się poprzez dość duże dwudrożne zestawy na podstawki. Były one zasilane z elektroniki Mimesis. Natomiast w narożniku pokoju statycznie prezentowano "przeciętą" Grande Utopię (widoczne wnętrze kolumny) i zestaw głośnikowy Goldmund Epilogue. Epilogue to konstrukcja czteroskrzyniowa (modułowa) zamontowana na stelażu. Dwie jednakowe skrzynie to w rzeczywistości małe zestawy dwudrożne, dwie pozostałe skrzynie przetwarzają niski bas (zawierają one po dwa i pięć głośników niskotonowych). Przy Epilogue, Grande Utopia przestaje być produktem drogim. Zestaw od JMlab kosztuje we Francji około 320 tysięcy franków, zaś Epilogue ... 681 477 FrF. Bardzo atrakcyjnie pod względem wizualnym prezentowała się elektronika Goldmund: transporty CD i konwertery C/A - Mimesis 36, 39, 20, 14. Wszystkie transporty CD są ładowane od góry poprzez uniesienie dużej akrylowej płyty. Ceny komponentów elektronicznych Goldmund, tak jak wspomnianego zestawu głośnikowego są bardzo szwajcarskie. Najdroższy transport CD Mim 36+ kosztuje prawie 100 tysięcy, para wzmacniaczy mocy (monobloków) Mim 9.4 ponad 200 tysięcy FrF. Na stolikach przy ścianach wystawiono urządzenia tańsze z serii "Entry Line" Mimesis SR. Najtańszym komponentem Goldmund jest wzmacniacz mocy SRa (2*50W) za 11 339 FrF. Zintegrowany wzmacniacz Mimesis SRI kosztuje ponad 22 tysiące franków. Goldmund wystawił także okablowanie, szczególnie dziwne były kable głośnikowe, z wtyki koncentrycznymi, przypominającymi powiększone BNC.
W pokoju HiFi Station 2001wystawiono także wzmacniacze lampowe Vaic Valve. Model 51B kosztuje 45 tysięcy franków za parę monobloków. Vaic Valve to również lampy, obok wzmacniaczy na stoliku znalazły się VV300B i VV30B.
Trzy pokoje zgodnie z przewodnikiem wystawy wynajął duży francuski dystrybutor Crisis What Crisis? Przy zwiedzaniu okazało się, iż jeden z pokoi położony na parterze hotelu LaFayette jest zamknięty. W jednym z pokoi (o nazwie Sisley) CWC? demonstrował nowe zestawy głośnikowe Genesis 300 ze wzmacniaczami Pass. Źródłem dźwięku był natomiast zupełnie świeży odtwarzacz Wadia 860 w cenie 65 tysięcy franków. Tańszy model - Wadia 850 kosztuje zaś 45 tysięcy. W pomieszczeniu drugim (ponownie bardzo dużym i noszącym nazwę van Gogh) grały duże zestawy Apertura Atlante. Towarzysząca elektronika to wzmacniacz Gryphon Antileon i CD Wadia. Apertura Atlante kosztuje we Francji w zależności od wykończenia obudowy: 69 - 88 tysięcy franków. Przebywając w jednym z pomieszczeń Crisis What Crisis? zwróciłem uwagę na odtwarzacz CD Advantage. Konstrukcję tę zapamiętałem przeglądając kilka tygodni wcześniej niemieckie czasopisma hifi. Advantage zdobył w Niemczech bardzo pochlebne recenzje, wygląda też bardzo ekskluzywnie. Obudowa imituje czarne szkło, znajdują się na niej tylko dwa przyciski. Od przedstawiciela CWC? dowiedziałem się, iż Advantage to pomysł niemieckiego dystrybutora Wadii. Advantage to konstrukcja powstała na zamówienie. Całość elektroniki zaprojektowali amerykańscy inżynierowie. Część cyfrową (DAC) opracowała firma Einstain, zaś podzespoły analogowe Pass i Classe. CWC? nie zbyt wyraźnie eksponował produkty Meridiana, których też jest chyba dystrybutorem. Tak naprawdę to Meridian został wystawiony statycznie aż na trzech różnych stanowiskach, oprócz tego miał też własny, samodzielny, mały pokój z demo AV. CWC? podaje ceny nowej serii Meridiana 800. Transport referencyjny 800 kosztuje 52 tysiące franków. Poza terenem wystawy (teren sklepu Presence Audio Conseil) do prezentacji video korzystano z procesora Meridian 861 (przetwarza on kodowanie Dolby, THX, AC3, DTS) - jego cena wynosi we Francji 71 tysięcy franków. Przyznaję, iż do momentu odwiedzenia wystawy Salon HiFi nic mi nie było wiadomo o tzw. "up grade" dla starych odtwarzaczy Meridian 506 i 508. "Up grade" na 20 bitów (na przetworniku Crystal CS 4329) dla 508 i 563 kosztuje wg. CWC? 3500 FrF, zaś dla 506 - 3100 FrF. CWC? wystawił także amerykańskie zestawy głośnikowe Hales.
Bez większych emocji odbyła się moja wizyta na stanowisku (pokój Gauguin w Concorde) firmy AudioNote. Od około dwóch lat te brytyjskie wzmacniacze lampowe są demonstrowane i sprzedawane wraz z niemieckimi zestawami głośnikowymi Avantgarde Acoustic. Co za zagadkowe połączenie? Źródłem systemu dźwiękowego w przypadku AudioNote/Avantgarde był gramofon analogowy. Kręciła się na nim płyta: Ella Fitzgerald Sings The Cole Porter Song Book. Dźwięk tub zgodnie z kilkuletnią tradycją firmy z Niemiec odebrałem jako bardzo specjalny. Tubowych zestawów Avantgarde należy słuchać z dużej odległości, przy standardowych 2.5 m dźwięk wydał mi się trochę zbyt popchnięty ku słuchaczowi.
Na stanowisku Audio Note udzielono mi informacji o wzmacniaczu Ankoru. Francuski dystrybutor twierdzi, że Ankoru znajduję się cały czas w fazie wersji prototypowej. Chodzi głównie o dobór lamp wyjściowych 300B lub 2A3. Niestety zapomniałem, które brzmią lepiej w opinii projektanta. Czy wiedzą Państwo, że projektantem Ankoru jest dawny pracownik brytyjskiego czasopisma HiFi World - Andy Grove. Andy zaprojektował całą serię wzmacniaczy sprzedawanych jako kity przez wspomniane czasopismo. Po opuszczeniu HiFi World (kilka miesięcy temu) Andy przeszedł do pracy w Audio Note. Obszerny artykuł autorstwa projektanta o konstrukcji Ankoru został zamieszczony na łamach Audio Practicies. Przy okazji pobytu we Francji na Salonie HiFi (i w innych miejscach) dotarły mnie dziwnie brzmiące plotki, iż kilku bardzo znanych brytyjskich recenzentów sprzętu udziela konsultacji firmom audio. Chodzi tu o to, że urządzenie przed recenzją jest odsłuchiwane, później są proponowane modyfikacje polepszające dźwięk (jest to płatna konsultacja), po czym dopiero przygotowywana jest recenzja ... prawdopodobnie bardzo pozytywna. Jak zapewne niektórzy czytelnicy MHF się orientują w Polsce bardzo szybko są kopiowane wzorce z Zachodu. Nie wiem czy polscy audiofile czytający brytyjski HFN&RR zwrócili uwagę, że jest tam publikowanych dużo recenzji sprzętu high-end od amerykańskich gigantów. Jedna z osób z UK, z którą rozmawiałem stwierdziła, iż ta sytuacja nie jest normalna, audiofile brytyjscy są zbyt biedni, aby kupować amerykański import po 10k funtów.
Wielki sukces odniosła jeszcze rok temu mało znana francuska firma produkująca zestawy głośnikowe BC Acoustique. W tym roku BCA wynajęła bardzo duże pomieszczenie odsłuchowe, do demonstracji kina domowego. Było to jedyne pomieszczenie na całej wystawie, w którym kilkadziesiąt krzesełek zamontowano na pochyłej płaszczyźnie - tak jak w kinie. Podobnie jak w przypadku prezentacji organizowanej przez Dolby, pokój BCA był oblegany przez tłum wielbicieli. Bardzo młody przedstawiciel firmy na twarzy miał wypisany uśmiech od ucha od ucha. Głównymi zestawami demonstracji był model podłogowy Nil. Inne zestawy w ofercie także mają nazewnictwo zaczerpnięte od rzek. Cechą charakterystyczną zestawów BCA są głośniki wysokotonowe Fostex i niskośredniotonowe Seas. W tym też roku BC Acoustique wprowadziła na rynek pierwsze urządzenie elektroniczne: wzmacniacz zintegrowany Carbet. Wzmacniacz waży 18 kg z uwagi na 1 kW trafo, oddaje 2*100 watów mocy na 8 omach. Muszę przyznać, że BCA działa powoli, ale i rozsądnie - wprowadza do oferty bardzo przemyślane produkty.
Jadis dwa lata temu w jakiś tajemniczy sposób połknęło producenta zestawów głośnikowych tubowych Eurythmie. W tej chwili Jadis to nie tylko wzmacniacze lampowe, odtwarzacze CD, ale i tuby. Zapewne status marki Jadis daje większe możliwości sprzedaży niż przy korzystaniu z nazwy Eurythmie. W tym roku na Salon HiFi demonstrowano nowy model dwudrożnych zestawów tubowych z głośnikiem niskośredniotonowym Davis. Nowości w elektronice obejmują dwa produkty: transport CD JD 3 i odtwarzacz zintegrowany CD-SP1. Cena JD3 w wersji podstawowej wynosi 15 tysięcy franków. Na stanowisku Jadis wystawiono też tunery Magnum Dynalab i stoliki pod sprzęt Solidsteel.
Korzystając z medium jakim jest MHF muszę Państwu coś przekazać dopóki jest na to czas. Za kilka lat być może będzie za późno, gdy ulegnę korupcji. Otóż przy okazji pisania reportaży z wystaw zazwyczaj opisuje się najlepiej brzmiące systemy. Ja zamierzam powiedzieć o problematycznie brzmiącym systemie na Salon HiFi 97. Zestawy głośnikowe wchodzące w jego skład to nowy model Wilson Audio Cub, wzmacniacz mocy Krell FPB 300, odtwarzacz CD Krell KPS 20i HDCD i przedwzmacniacz Audio Research Ref 1. Wiadomo, że na efekt końcowy ma zazwyczaj wpływ pomieszczenie odsłuchowe i zestawy głośnikowe. Gdyby Cub kosztowały tyle co grając w pomieszczeniu sąsiednim Sonus Faber Concertino, to całe zjawisko byłoby zrozumiałe i wybaczalne. Cub słuchałem w trakcie mego dwudniowego pobytu na Salon HiFi cztery razy. Z zajęciem środkowego miejsca w pierwszym rzędzie krzeseł nie miałem żadnych problemów, zwalniały się one po około dwóch minutach prezentacji trwającej w sumie 20 minut. Większość czasu spędzałem słuchając sam, przechodzący obok ludzie na pewno myśleli o mnie: co za idiota siedzi i tego słucha. Ktoś nawet się do mnie uśmiechnął z pobłażliwością. A w prasie i tak na pewno pojawią się pozytywne recenzje Cub. Zestawu głośnikowego za 5 tysięcy dolarów. Stosunek jakość dźwięku do ceny całego systemu pozwolił mi zrozumieć czym jest "minus nieskończoność" w matematyce. Przedstawiciel dystrybucji Europe Audio Diffusion odpowiedzialnej za tą demonstrację był wyjątkowo mało rozmowny.
Na terenie sklepu Presence Audio Conseil jak już wspomniałem wcześniej, w trzech pokojach demonstrowano elektronikę firmy YBA. Demonstracja nie odbiegała od tego co słyszeliśmy z Grzegorzem rok temu. Seria Signature przyjemnie brzmiała z zestawami Martina Logana Monolith. Mniej przyjemnie było w pokoju, gdzie YBA 1 zasilała inne, mniejsze zestawy Martina Logana. W pokoju trzecim wystawiono do odsłuchu nowość YBA - odtwarzacz Integre, pasujący wzorniczo do wzmacniacza o tej samej nazwie. W CD Integre płytę kładziemy na szufladę, jak wiemy trzy pozostałe odtwarzacze CD YBA są ładowane od góry. Cena CD Integre wynosi około 10 tysięcy FrF. CD i wzmacniacz Integre zasilały zestawy Thiel 0.5. Dźwięk trudno mi uznać za poważny. Bas był wyjątkowo dudniący w owym pomieszczeniu. Ciekawe kto tak ustawił zestawy.
Dobre wrażenie sprawiał duży pokój odsłuchowy Pissarro na terenie hotelu LaFayette, w którym to wystawił się dystrybutor CG Import. W skład systemu odsłuchowego wchodziły amerykańskie zestawy głośnikowe Egglestonworks, system CD Forsell Air Bearing i szwajcarskie wzmacniacze FM Acoustics. Przedstawiciel CG Import trochę narzekał na zbyt mało audiofilski wygląd wzmacniaczy FM Acoustics, były one pierwotnie produkowane jako urządzenia dedykowane na rynek pro. Dopiero od kilku lat zachwyca się nimi świat audiofili, szczególnie w Japonii, a ostatnio też w USA. Wyjaśniono mi, iż wszystkie połączenia galwaniczne w systemie potraktowano płynem Music Flus - butelka tego sonicznego eliksiru na styki metalowe kosztowała na wielu różnych stanowiskach 300 FrF.
B&W w małym pomieszczeniu demonstrowało fantastycznie wyglądające zestawy głośnikowe Silver Signature Model 30. Dźwięk pomimo pewnych trudności z znalezieniem miejsca odsłuchowego odebrałem jako nadzwyczaj okazały. Demonstracja przebiegała przy wykorzystaniu elektroniki Onkyo Integra. Cena Signature 30 we Francji wynosi 60 tysięcy franków.
Drugi znaczący brytyjski producent zestawów głośnikowych prezentował do odsłuchu modele z gamy Reference. Niestety nie można było posłuchać kusząco wyglądających nowych monitorków KEF RDM two, one.
Nie wiem jak to robi firma Sonus Faber, ale jej zestawy zawsze brzmią kompetentnie, w każdych warunkach, z każdą elektroniką. W wąskim pomieszczeniu demonstrowano zestawy Concertino i nowość - podłogowe Concerto Grand Piano. W przyległych pomieszczeniach (po prawej i lewej stronie), oddzielonych bardzo cienkimi panelami, na zmianę demonstrowano Magneplanary i opisywane w innym miejscu zestawy Wilson Cub. Systemy te były okablowane produktami Transparent o czym informowały odpowiednie tabliczki ustawione przy sprzęcie. Źródłem CD zasilającym system z Magneplanarami był przetwornik C/A Theta Chroma - ostatnio zdobywający pochlebne opinie.
Bardzo fikuśne zestawy głośnikowe wystawiła firma Supravox. Wszystko w nich było moim zdaniem zaskakujące. Obudowy były typu otwartego, zostały one wykonane z tworzywa sztucznego, jako duże płaty stojące na podłodze. W płaszczyźnie poziomej przekrój ich przypominał spłaszczoną literę U. Głośniki? Wyglądały jakby je wykonano kilkaset lat temu prymitywnymi metodami rzemieślniczymi. Membrany jak i korektory fazy były bardzo porowate i nieregularne. Głośniki Supravox to modele niskośredniotonowe, ich cechą szczególną jest wysoka skuteczność i impedancja. Dwa głośniki wysokotonowe Supravox to konstrukcje wstęgowe. Mają także wysoką skuteczność (95 i 98 dB/1W/1m) jak i cenę: 2 i 3.6 tysiąca FrF za sztukę. Woofer o średnicy 40 cm, skuteczności 95 dB i częstotliwości rezonansowej 23 Hz kosztuje natomiast 4 tysiące FrF. Nie wiem czy prezentowane zestawy Supravox można uznać za audiofilskie - ich dźwięk był bardzo rozjaśniony.
Wyraźnemu rozrostowi uległa oferta innej firmy produkującej głośniki i gotowe zestawy - Davis. Wystawiono mnóstwo modeli różnych głośników z membranami na bazie kewlaru. W obecnej chwili Davis dostarcza na rynek głośniki do samochodów, zestawy audiofilskie, systemy do kina domowego, kity i zwrotnice. Interesująco wyglądają proponowane kity. Zaczynają się one od konstrukcji podłogowej MV144. Aż cztery kity spośród sześciu mają podzieloną obudowę, głośnik niskotonowy pracuje w oddzielnej obudowie podłogowej, nadstawka zawierająca głośnik średniotonowy i wysokotonowy lub tylko wysokotonowy jest przesunięta do tyłu. Oprócz klasycznych zestawów dwu, trzy drożnych Davis przygotował też kit D'Appolito - Karlton. Davis stosuje w kitach filtry 1, 2 i 3 rzędu. Nie ma tu zdecydowanej preferencji co do wyboru typu filtrów.
Hammy Sound to dystrybutor Accuphase i Chario. Wśród urządzeń high-end z Japonii wyróżnić należy przedwzmacniacz cyfrowy DC-300. Regulacja głośności, balans, barwy dźwięku, loudness odbywają się w dziedzinie cyfrowej poprzez 48 bitowy procesor DSP. DC-300 posiada wejścia analogowe i cyfrowe. Konwersja sygnału cyfrowego na analogowy odbywa się w konwerterze Multiple Multi Bit. Wejścia cyfrowe w DC-300 są wyposażone w układy redukcji jittera, nazwane przez Accuphase: Ultra Jitter - Free PLL. Rozbudowie uległa oferta włoskich zestawów głośnikowych Chario. Bez zmian pozostała seria Academy, natomiast Hiper i Syntar to w sumie kilkanaście modeli. Hiper Masterpiece i 2000 T to zestawy podłogowe, w znakomitej jakości obudowach MDF pokrytych drewnopodobną okleiną. Seria Syntar posiada także świetnie wyglądające obudowy, głośniki wyglądają na niższego sortu niż użyte w Academy i Hiper. Chario wprowadziło także zestawy do kina domowego. Są to modele Hiper jak i Syntar: Dialogue, Bass i Surround.
Bardzo dużo przestrzeni wystawowej wynajęła dystrybucja Denon France. Zajmuje się on sprzedażą oczywiście marki Denon i kanadyjskich zestawów głośnikowych Energy. Przed wejściem do dużych pomieszczeń demonstracyjnych zostały wystawione szklane gabloty z urządzeniami Denon ze złotej serii. Wśród nowości dominują produkty, które bym nazwał nie-audiofilskimi. Są to trzy odtwarzacze MiniDisc DMD-1500, DMD-1300 oraz model midi DMD-F10. Inne nowe urządzenia obejmują produkty do kina domowego: przedwzmacniacz AVP-A1, wzmacniacz zintegrowany AVC-A1 oraz AVC-3800 z Dolby Digital. Dedykowane są do nich końcówki mocy z certyfikacją THX: POA-T3 i POA-T2. Energy posiada nowy system głośnikowy do kina domowego nazwany Take-5, oparty jest on o zestawy głośnikowe Take-1 (zestaw centralny) i Take-2 (zestawy LR - 1400 FrF za parę).
Nawet Luxman wprowadził urządzenia do zastosowań w kinie domowym. Noszą one nazwę Multimedia Serie 1000. Trzon stanowi przedwzmacniacz 1000 PV (Dolby Pro Logic) i 5-kanałowy wzmacniacz mocy 1000 MV. (3*70 + 2*25 W). Mają one szerokość standardu midi.
Na Salonie HiFi wystawiono całkiem bogatą gamę mebli i stolików pod sprzęt. Najbardziej ekskluzywne są modułowe stoliki Lovan. Inne produkty pochodziły od wytwórni: Alphason, Target, Standesign, Atacama, Soundstyle. Posso to różne systemy do przechowywania płyt CD.
Na Salonie HiFi 97 swe stanowiska miały prawdopodobnie wszystkie francuskie czasopisma audio i muzyczne. Jest ich doprawdy sporo. Zwiedzającym były proponowane specjalne oferty na prenumeratę. Z UK wystawił się tylko HFN&RR. Na stanowisku były cały czas obecne dwie miłe panie jak i chwilami Steve Harris i Ken Kessler. HFN&RR sprzedawał kwietniowy numer wydawnictwa i przyjmował zamówienia na "klubowe akcesoria" - książki, płyty, różne voodoo. Proszę nie kupować teraz książki "High Performance Loudspeakers" autorstwa Martina Collomsa. Po wakacjach ukaże się jej piąta, poszerzona edycja.
Salon HiFi 97 pokazał, iż we Francji ma miejsce inwazja kina domowego. Większość prezentacji była podporządkowana tej nowej rozrywce. Rynek audiofilski pozostał jakby w cieniu. Nie oznacza to jednak, iż nic ciekawego na nim się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Dla osób o wysokiej kulturze odbioru dźwięku są dokonywane pierwsze nagrania w standardzie 24bity/96kHz. O tym więcej w następnym numerze MHF w ramach reportażu z konwencji AES. (ms)